Paulina i Maciek to jedna z rzadko spotykanego gatunku par, które emanują radosną pewnością, że wszystko musi się udać – bo dlaczego nie? 😉
Ich optymistyczne podejście do góralskiego, hucznego wesela, (które wiele innych par przyprawiłoby co najmniej o histerię),
wspaniali, tryskający humorem goście a także świetna atmosfera hotelu Tatra House sprawiły, że praca była czystą przyjemnością.
Zmęczeni trzydniową imprezą Państwo Młodzi w ramach pleneru dali się wyciągnąć tylko na krótki spacer,
ale ślub i wesele pozostawiły mnóstwo cudownych wspomnień i będą pięknym akcentem w ich małżeńskim portfolio. Zapraszam.