Z Sabiną i Grzegorzem – wielkimi fanami zespołu Cree – od razu nawiązałem nić porozumienia, która okazała się tak długa i mocna,
że nie tylko razem przeżyliśmy piękny ślub i wesele, ale pierwszy raz dane mi było podglądać zza obiektywu… romantyczne małżeńskie śniadanie. 😉
Wielki ukłon za bohaterską postawę i poczucie humoru w kryzysowej sytuacji sukienkowej! 😉